A było to dokładnie 13 lat temu. Moja historia z odchudzaniem, restrykcjami i głodem zaczęła się w wieku dojrzewania. Od zawsze lubiłam dużo jeść, a do tego byłam dość szczupłym dzieckiem. Jednak w wieku nastoletnim około 15-16 roku życia zaczęłam naturalnie przybierać na masie ciała. I teraz analizując swoje odżywianie „za dzieciaka”, stwierdzam, że było naprawdę dobre i odżywcze! Mama intuicyjnie, nie mając wyspecjalizowanej wiedzy, dobrze nas żywiła!
Od zawsze lubiłam dużo jeść, a do tego byłam dość szczupłym dzieckiem.
Jednak w wieku nastoletnim około 15-16 roku życia zaczęłam naturalnie przybierać na masie ciała.
W tamtym czasie było bardzo dużo modnych diet (dieta Atkinsa, Kapuściana, itp.), które obiecywały szybkie efekty! Razem z mamą stwierdziłyśmy, że udamy się do dietetyczki, bo jej koleżanki były, dużo schudły, wyglądają świetnie i bardzo polecają.
Została nam przepisana dieta 1000 kcal! (co o tym myślę, będzie poniżej!)
Stosowałyśmy się diety miesiąc i byłyśmy pod wrażeniem efektów! Czułam się jak modelka Victoria Secret! Wooooow! Schudłam 15 kg!
Co tam, że jadłam codziennie na obiad suchą gotowaną pierś z kurczaka, a do tego popijałam zielony koktajl. Efekty diety mocno motywowały!
Efekty odchudzania tak jak szybko przyszły, tak szybko poszły!
Po miesiącu stosowania bardzo restrykcyjnej diety zaczęły się już tylko same problemy. I efekt jojo, czyli szybki przyrost masy ciała był jednym z najmniejszych problemów.
KRÓTKO TRWAJĄCA RESTRYKCYJNA DIETA (1000 kcal – stosowana 1 miesiąc) doprowadziła do:
- regularnych omdleń
- totalnego zmęczenia i braku sił
- mocnych bólów głowy
- złych wyników badań lekarskich
- efektu jojo
- nieudanych prób odchudzania
- myśli, że tylko ta dieta przynosiła porządane efekty!
Wróciłam do „normalnego jedzenia”, czyli tego co jadłam wcześniej, ale mimo wszystko „trochę” (czyt. bardzo) sobie zmniejszałam porcje jedzenia.
Doprowadziło to do:
- niepohamowanego głodu
- napadów objadania się – wtedy były modne cheat meal (czyli przyzwolenie sobie na 1 niezdrowy posiłek, zazwyczaj 1 dzień w tygodniu), ale jak już dałam sobie pozwolenie na 1 „niezdrowy” posiłek to hamulce mi puszczały i nie dawałam rady się powstrzymać przed zjedzeniem jeszcze innego jedzenia, które sobie zakazywałam! I tak oto zaplanowy cheat meal zamieniał się w cheat day, a potem w cheat weekend! Objadałam się wszystkim co było pod ręką cały weekend, a od poniedziałku znowu wracałam do mocnych restrykcji. Cały tydzień myślałam o jedzeniu, co bym zjadła a kolejny weekend wyglądał tak samo – kolejny napad objadania się. Były mocne wyrzuty sumienia, że znowu się nie powstrzymałam, nie dałam rady- a byłam po prostu wygłodzona!
Czas „wiecznego odchudzania” i zaburzeń odżywiania trwał u mnie około 3-4 lata.
Przyszedł czas wyboru kierunku studiów i tak bardzo zaabsorbowana tematem jedzenia wybrałam Dietetykę!
Zaczynając studia pokochałam naukę, nigdy tyle czasu nie spędzałam przy książkach!
W końcu uczyłam się tylko tego co mnie na prawdę interesuje!
Dietetyka stała się moją pasją!
Studia nauczyły mnie jak szukać wartościowych treści i rzetelnych artykułów naukowych. Bardzo szybko zaczęłam modyfikować moje odżywianie, stopniowo moja głowa była coraz bardziej wolna od diet.
Zaczął się mój złoty okres
i może Cię tu bardzo zdziwię czytelniku!
Jadłam coraz więcej i wyglądałam coraz lepiej!
Tak to jest realne i wykonalne do zrobienia!
Jak to zrobiłam?
Wzmocniłam moją masę mięśniową, teraz ważę o wiele więcej, ale to wcale nie oznacza, że wyglądam gorzej! Zmieniło się moje postrzeganie zdrowej sylwetki! Kiedyś bardzo pragnęłam wyglądać jak totalnie płaska modelka, która ma niedowagę.
Teraz czuje się o niebo lepiej! Chcę mieć zdrowe, silne i jędrne ciało, które podkreśla to co we mnie najlepsze!
Co teraz jako dietetyczka myślę o dietach 1000 kcal?
Dieta 1000 kcal to strasznie mało
– dla nastolatki w wieku dojrzewania i dla każdej dorosłej osoby!
Czy można uniknąć efektu jojo na redukcyjnej diecie? (kliknij)
Niestety nie! Dieta mocno redukcyjna nie uczy nas zdrowych nawyków żywieniowych. Miałam już sporą ilość pacjentów po takich dietach i żaden z nich nie dał rady wytrzymać długo na takiej diecie. Organizm jest wygłodniały, daje nam sygnały ostrzegawcze i prosi o więcej jedzenia! A co za tym idzie, rzucamy się na jedzenie! A w szczególności na te, które sobie zakazaliśmy. Z wygłodniałego organizmu, wracamy do starych nawyków, a nawet jemy więcej i tak powstaje efekt jojo.
Czy to świadczy o naszej słabości, jeśli nie dajemy rady trzymać się diety? (kliknij)
Absolutnie nie! To oznacza tylko jedno – ta dieta nie jest dla Ciebie. Spróbuj innego rozwiązania.
Co myślę, o tym że dietetyczka przepisała mi dietę 1000 kcal? (kliknij)
Dietetyka cały czas się rozwija i idzie do przodu. Kilka lat temu niektóre taktyki były na porządku dziennym, jednak dzisiaj mamy dostęp do bardziej zbilansowanego stylu życia, ludzie mają już dość restrykcyjnych diet, są bardziej świadomi i chcą mieć efekty na lata, a nie na lato. Niestety nadal na rynku dietetycznym znajdziemy osoby, które chwalą się mega szybkimi przemianami swoich pacjentów, które są skutkiem przesadnie redukcyjnych diet lub bezpodstawnych eliminacji żywieniowych. Warto zastanowić się do jakiego specjalisty chcemy się udać i prześwietlić jego wartości.
Diety mocno restrykcyjne mogą prowadzić do zaburzeń odżywiania, które często trwają latami i mogą mieć poważne skutki zdrowotne!
Dlatego teraz jestem największym
PRZECIWNIKIEM RESTRYKCYJNYCH DIET!
Obrałam sobie za cel – układać dla pacjentów takie jadłospisy, k†óre będą sycące a zarazem pyszne!